Nie powiedziałam Wam jeszcze jednej rzeczy.. moje imię. To jest rzecz, która zawsze mnie krępowała gdy ktoś pytał. Nie cierpie swojego imienia. Jak można tak skrzywdzić dziecko - Walentyna. Tak. To jest imie. Zastanawiam się jakie macie teraz miny.. myślę, że coś takiego. Mam 16 lat. Mieszkam w Polsce w Gdańsku. Jak każde miasto posiadam też te "gorsze" dzielnice. Więcej pijaków, bójek, kradzieży - taak to moje rejony... Ostatnio nie chciałam wam powiedzieć czegos bardzo ważnego, żebyście lepiej mnie rozumieli, musicie poznac sytuacje panującą u mnie w domu. Mój ojciec jest alkoholikiem. Matka tnie się (nie myślcie że jest mi to obojętne). Cóż. Mam też młodszą siostrę Mellody - ma 2 latka. Nie nawidzę swoich rodziców. Swojego domu. OJCA. Nie cierpie. Pewnie sie zastanawiacie jak sobie radzę.. Ucieczki? To dla mnie nic nowego. Często uciekam, ale rodzice i tak nawet nie wiedzą, że wyszłam z domu. Nie obchodzi ich to. Mam przyjaciółkę - Emily. To jest ona, to takie zdjęcie na szybko(nad Morzem Bałtyckim), nic lepszego nie mogłam znaleźć. Taak, jest śliczna .
O rodzicach wam jeszcze opowiem.. ale to nie teraz. Co do Emilii. Pochodzi ona z normalnego domu, dobrze się uczy, itd itp. Całkowite przeciwieństwo mnie. Obie nie mamy chłopaków. Co prawda, mamy swoje ideały - One Direction. Ci chłopcy są dla nas marzeniami. Niestety odległymi.. Ja szaleję za Harrym, Ona za Zaynem. Lecz raczej nie będe wam mówić o 1d, nie moge o nich pisać, bo od razu mam ciarki na całym ciele.. Ci goście działają na mnie niewiarygodnie mocno, i tak pewnie nie zrozumiecie.. nikt mnie nie rozumie. Prócz Emilki, choć sama nie wiem, czy ona w nocy przeżywa to samo co ja. Chyba trochę o mnie już wiecie...
***
26. Styczeń, godzina 20.39
-Pierdole kurwa zbieraj po sobie te pierdolone skarpetki!
-Tato proszę nie krzycz... To tylko skarpetki.. wypadły mi z ręki jak przenosiłam pranie do swojego pokoju. Proszę.. proszę.. nie krzycz na mnie! - lamentowałam i uspokajałam ojca. Znów się upił i robi mi wykłady o nic.
- Ty szmato pierdolona, naucz się po sobie sprzątać! Nie wyrośniesz na ludzi!
Przesadził! Kto to mówił...
- Ty to mówisz?! Ile już wypiłeś??. Mamy nie ma, to powód by pić?! Spójrz na siebie człowieku zanim zaczniesz mnie obrażać!!!. Kim ty teraz jestes?! Nikim. Gówno w życiu osiągnąłeś!!!!!! - wiedziałam, że tych słów będę żałować. Łzy napływały mi do oczu. Obudziłam wilka z lasu...
-Co mówisz... ? Możesz to powtórzyć? -znałam ten jego ton.. wiedziałam co się teraz stanie.
- Nie. nie mogę.
W tym momencie wstał z fotela, ruszył agresywnie (w międzyczasie potykając się o puszki piwa na ziemi) i przywalił mi. Uderzył mnie. Własną córkę. Dźwięk plasku odbijał mi się w uszach. Czułam jak mi wszystko pulsuje. To było straszne. Nie zostanę z tym gnojem, nie ma szans. Wstałam, trzasnęłam drzwiami i wybiegłam z domu.
***
Ten sam dzień, godzina 20.58
Szłam, równym tempem. Ale szybkim. W uszach miałam słuchawki, które szybko wzięłam wychodząc (a raczej wybiegając) z domu. Włączyłam sobie piosenkę Evanescence (** od autorki - włączcie ją sobie w tym momencie, to poczujecie to, co bohaterka). Szłam i szłam. Wokół było ciemno, jest zima więc to zrozumiałe, że o tej godzinie jest już ciemno. Wydawało mi się, że nikogo nie było, Ulice były raczej puste. Zaczynało mi się robić zimno, wkońcu by nie siedzieć w domu z tym potworem, prawie nic na siebie nie założyłam. Byłam w moim domowym dresie. Nie wyglądałam zbyt seksownie. W pewnym momencie weszłam w kałużę. Powiedziałam głośne "FUCK", całe szczęście, że wokół nikogo nie było.
Myliłam się. Usłyszałam jak ktoś za mną mówi "kici, kici". Wydawało mi się? Nikogo nie było, a ja znajdowałam się w niebezpiecznej dzielnicy. Usłyszałam to ponownie, tym razem z mlaskiem, jaki towarzyszy przy oblizywaniu warg. Zaczęłam się bać. Kto to kurwa jest. Obróciłam się. Nikogo nie było. Ja mam zwidy? Może przez to uderzenie ojca mam teraz jakies omamy?Nagle ktoś złapał mnie od tyłu i mocnym ruchem przyłożył szmatkę nasączoną dziwnie pachnącym płynem do twarzy.
****
I jak? Matko! ile wejść(prawie 900,a to dopiero 2 drugi dzień) jak to cholernie motywuje! Mam zamiar robić coś takiego jak małe zwiastuny tego co będzie już niedługo. Aa! i co do piosenek, które wklejam. Włączajcie je, to naprawdę poczujecie ten klimat, przy którym pisałam :)
W następnym poście:
- dowiesz co się stało Walentynie,
- rozwinie się wątek matki
- zacznie się dość poważny problem w życiu Emilki
- rozwinie się wątek matki
- zacznie się dość poważny problem w życiu Emilki
Do napisania :) xx
FAJNIE SIE ZAPOWIADA!
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM DO SIEBIE : http://samemistakesstory.blogspot.com/
<3
WOW
OdpowiedzUsuńSwietnie sie Zapowiada
czekam na kolejny ;D
świetne !:) dodaje do obserwowanych i czekam na kolejne wydarzenia :>
OdpowiedzUsuńuhuh ; D
OdpowiedzUsuńczekam na następny . ; )
Kurde, jeden z lepszych! miałam ciarki jak to czytałam. Czeekam na kolejny! :D
OdpowiedzUsuńZajebiście Vika ,zajebiście ; ** .
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej i aż się trzęsę jak myślę o nowym rozdziale ! :D .
Jeej <3.
CZYŻBY WALENTYNA MIESZKAŁA NA ŁĄKOWEJ ? ;D
OdpowiedzUsuńej, dodaj jakis dłuzszy czy cos, bo na razie mało wynika...
haha wszystkiego się dowiecie w swoim czasie. :) będą dłuższe...
Usuńo Ty o TY !:D
OdpowiedzUsuńTO JEST NIESAMOWITE ! <3
jak i Ty <3
Martyna mówiłam już jak Cie mocno kocham? <3
Usuńnie nie mówiłaś :D
Usuńaajć ja Ciebie też kocham Cholernie mocnowato <33
Jesteś super ! ;** Nie mogę się doczekać, wciągnęłam się ! Kocham Cię ! Dodaj jak najszybciej ! <33
OdpowiedzUsuńbyłam na Twoich twitcamach, jesteś super człowiekiem! chce Cie poznać jak najszybciej! :D <3!!
OdpowiedzUsuńGenialnie piszesz. 1665, to kiedy następny?! Bo już się doczekać nie mogę, nooo!
OdpowiedzUsuńzaraz będzie :)
Usuń